„Pamiętnik z kwarantanny”
Na waszych oczach powstaje: „Pamiętnik z kwarantanny”
Każdy w czasie kwarantanny ma jakieś swoje przemyślenia. Jedni są pełni obaw, inni starają się znaleźć jakieś pozytywy, innych ogarnia nostalgia, wściekłość, niepewność.
Dopadają nas różne myśli, skrajne uczucia. Brakuje nam bliskich relacji z ludźmi. Chcemy spędzić ten czas tak jak najlepiej potrafimy.
A potrafimy?
Jednym ze sposobów spędzenia tego darowanego nam czasu jest refleksja, poetyckie uniesienie.
Oto przykłady wypowiedzi pisemnych uczestników grupy teatralnej ” Cedeen”
Joanna Chojnowska
Wydawało mi się, że nie ma nic gorszego od szkoły. Myliłam się. Jest to brak szkoły. Brak harmonogramu układającego życie niczym puzzle z tysiącami elementów. Brak pędu, brak stresu, brak rutyny. A jednocześnie… nie widać celu działań.
Co każdy z nas robi?
Je śniadanie i zastanawia się, co zrobić. Jakby wyrwany spod władzy sznurków, które go krępowały. Przejrzał na oczy i zobaczył, że jego życie jest beznamiętne, a wszystko, co robił było z przymusu lub przyzwyczajenia.
A te chwile wytchnienia z przyjaciółmi? Czas spędzony na czymś przyjemnym? Miasta pełne ruchu, sklepy wypełnione rozmowami, galerie tętniące życiem, kina z niezapomnianymi seansami, teatry urzekające spektaklami, wycieczki ze znajomymi twarzami. Zakaz, zero, nic. Kompletnie.
Siedź w domu! Czekaj, aż ktoś łaskawie z tobą porozmawia albo cokolwiek zrobi, bo oczywiście: zakaz używania komórek obowiązuje również.
Nie mówiąc o poradach psychologów, by spędzić ten czas z bliskimi.
Rodzina pracuje, a ty siedzisz i myślisz: czym się zająć, gdy nie ma nikogo. Dom stoi pusty, a ty w jego sercu stoisz i gapisz się w telewizor, w program, w ludzi. Człowiek jest istotą społeczną, zwierzęciem stadnym. Bez kogokolwiek u boku umiera od środka, a to co przedostanie się na zewnątrz, pogarsza jego powłokę.
Zosia
Moim zdaniem musimy z pokorą przyjąć to co przyniósł nam los.
Nie siać paniki tylko dostosować się do zaleceń rządu.
Oczywiście sprawa koronawirusa jest poważna i nie możemy jej bagatelizować. Nie wystarczy nam nadzieja, że to wszystko wkrótce się skończy.
Musimy podejmować działania w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Nieważne, że na dworze jest piękna pogoda, że mamy mnóstwo pracy domowej, że nie możemy już wysiedzieć w domu.
Ludzie na całym świecie umierają. Nie zdajemy sobie sprawy z powagi tej sytuacji, dopóki problem nie będzie nas dotyczył.
Cały świat został poddany wielkiej próbie.
Jest jak jest, przetrwamy to.
Tyle. Mila
Założę dziś czarną
koszulę
By zakryć fiolet
na szyi
Jutro założę czerwoną,
byś
mógł podarować
mi uśmiech.
Założę tę czerń też
potem
Tym razem zakryję łzy
Czerwona pójdzie
gdzieś w szafę
A razem z nią
pójdziesz Ty
Potem pójdę w fiolety
Bo wrzosy zaczną
kwitnąć
Zaciągnę się
ich zapachem
Po czym pozwolę
sobie zniknąć
A ty mnie nie
znajdziesz
Dopóki nie skończy się lato
Póki nie zabraknie mi
czegoś
Dopóki nie zaczniemy
marznąć
Będę tak wkładał
ciągle te koszule
Będę myśleć o Tobie,
też ciągle
Ciągle też stawiam ci
karty I czekam,
aż znów cię utulę.
Założę znowu tę
czarną,
bo dni już tak samo
mijam
nie umiem tak sobie
przesiedzieć
Nie umiem się po
prostu zamknąć.
Potem ją podrę z
żałości.
Kacper
Ja już bym chciała, aby ta kwarantanna się skończyła.
Zaczęła się wiosna (może nie jest najcieplej), a my musimy siedzieć w domu.
Pierwszy raz to napiszę, ale tęsknię za szkołą. Chociaż są plusy i można sobie na przykład w domu posprzątać, albo poćwiczyć grę na keyboardzie, jak ja.
Z nudów zaczęłam się uczyć nowego języka, bo jakoś nie mam motywacji żeby robić masakryczną ilość zadań do szkoły.
Tęsknię za tą normalną rutyną, zajęciami i tym że zawsze na nic nie mam czasu, bo teraz wcale nie jest lepiej.
Martyna