XII Wyprawa do KGP – KOWADŁO

W zeszłym tygodniu, 21 lutego byliśmy na zimowej wycieczce do Korony Gór Polskich, dokładniej w Górach Złotych na Kowadle. Ta wycieczka była bardzo fajna. Było sympatycznie i choć góra była bardzo wysoka, a my brnęliśmy w głębokim śniegu, to daliśmy radę. Na początku myślałam, że nie damy rady. Jeszcze na dole w wiosce była wiosna i zielona trawa, a tu w górach zima i dużo śniegu. Nagle z lasu wyszedł koń ciągnący drzewo. Było mu ciężko, to było widać. Później było bardzo łatwo, na szczycie, znaczy już prawie na szczycie, musieliśmy wchodzić po bardzo stromej ścieżce. Chociaż było trudno, to weszliśmy. Wszyscy podpisaliśmy się w księdze szczytowej, którą znaleźliśmy po czeskiej stronie. Już na szczycie przykleiliśmy naszego słonika na kierunkowskazie drogi do Bielic. Po zrobieniu wspólnego zdjęcia zeszliśmy trochę niżej by móc zebrać drewno i rozpalić ognisko. Udało się, bo znaleźliśmy powalone suche drzewo i opału było bardzo dużo. Przy ognisku ogrzaliśmy się i zjedliśmy kiełbaski. Potem, na zakończenie zasypaliśmy ognisko śniegiem, wtedy uniósł się szary i gęsty dym. Już z łatwością zeszliśmy, choć były przygody bo pomyliliśmy szlaki …i musieliśmy się wracać. A na końcu, w drodze do domu zatrzymaliśmy się w Lądku. Miłośnicy odznak robili sobie zdjęcia, na przykład w takich miejscach, jak: źródło Marianny Orańskiej, albo przy obelisku w dawnym kościele ewangelickim, teraz są tam tylko ruiny. To był moja pierwsza wycieczka i mam nadzieję, że nie ostatnia.

Martyna Rydzewska 13 lat

Loading