Portret na kilka sposobów – część 3 –Paul Gauguin

Zadanie: znajdź obrazy Paula Gaugina w muzeum i zatrzymaj się przy najciekawszym według ciebie

https://artsandculture.google.com/streetview/musée-d’orsay-paris/KQEnDge3UJkVmw?hl=en&sv_lng=2.326435&sv_lat=48.859651&sv_h=97.19578103613556&sv_p=-22.409531147450267&sv_pid=QyC-Mrjyd0oV6PQhNbnSOA&sv_z=1.0239925661979876

Zadanie malarskie:

Wyszukaj zdjęcie osoby, która ci się podoba lub jest twoim idolem. Naszkicuj ją, ale nie zagłębiaj się w szczegóły i zapamiętaj.

Wprowadź wyrazisty, czytelny rysunek, może być czarnym mazakiem lub jak robił to Gauguin, namaluj go czarno-błękitną farbą. Zrezygnuj ze  światłocienia na rzecz koloru, a zamiast różnych odcieni jednego koloru wprowadzić czyste, jaskrawe, piękne, barwy. Wprowadź dekoracyjną ekspresję, każdą część rysunku zrób ozdobną, piękną, ale kolory dobieraj wg własnego uznania, tylko ulubione,  jasne i świetliste i dobrane harmonijnie..

Gauging żył w wieku, kiedy ludzie  zwątpili w świat zdolny do rozsądku. Dlatego artysta porzucił cywilizację, by odszukać naturę, a w niej człowieka. Zostawił dom, rodzinę, pracę i dobre interesy. Chciał zniszczyć w sobie człowieka skażonego cywilizacją. Wśród Maorysów znalazł raj utracony. Odkrył jednak, że dręczyła ich wiara w pogańskie złe duchy o fosforyzujących oczach, które napawały trwogą. Gdy zapadał zmrok, złowrogie zjawy-łupapausy schodziły się z gór, by dręczyć uśpionych tubylców.

Choć Gauguin był symbolistą, to jednak symbole te można było tylko wyczuć, przesłaniała ich bowiem dekoracyjna forma.  Rozwijał przede wszystkim wysoki kunszt artystyczny. Naginał kształty natury do wewnętrznej potrzeby dekoracji. Zastosował nowe środki artystyczne, np. kontur, aby nadać siłę wyrazu, w celu uzyskania przede wszystkim doskonałej kompozycji. Nie naśladował przedmiotu czy człowieka, choć pozostawał w granicach realności. Nie naśladował natury, ale czerpał z niej tak, jakby o niej marzył. Gauguin był jak kompozytor, a jego malarstwo niczym muzyka, o rytmicznych tonach. Posługiwał się wyłącznie statyczną kompozycją. Poszukiwał za pomocą formy i koloru idealnej, niczym nie zakłóconej harmonii i równowagi. Wszystkie płaszczyzny i linie wyznaczały kierunek horyzontalny. Zawsze zestawiał je w sposób dekoracyjny, przypominający witraż. Na  świat patrzył przez kolorowe szkiełka, przez zielone- dawało wyrażenie ranka, przez niebieskie- nocy, żółte- słońca, czerwone- zachodu. Kolor stał się symboliczny. Traktował go zagadkowo, a nie logicznie. Wyjechał na Tahiti, bo jedynie tam żyły czerwone konie, a piasek plaż był różowy. Mówił, że kolory powinny dawać wrażenie gorąca, bo zimne wyrażają żałobę. Nie kierował się tym, co widziało jego oko, ale raczej stanami duszy, wzruszeniami i radością. Podkreślał prostotę, eliminował szczegóły, wyciszał kontrasty na rzecz harmonii. Postacie tkwiły w bezruchu, w pokoju, wypoczynku, niczym posągi. Malował im poważne i majestatyczne gesty, zawieszone w wieczności.

E. Tarnowska

Loading