Portret na kilka sposobów – część 2-Paul Cezanne

Zadanie: znajdź obrazy Cezanne’a w muzeum i zatrzymaj się przy najciekawszym według ciebie

https://artsandculture.google.com/streetview/musée-d’orsay-paris/KQEnDge3UJkVmw?hl=en&sv_lng=2.326435&sv_lat=48.859651&sv_h=97.19578103613556&sv_p=-22.409531147450267&sv_pid=QyC-Mrjyd0oV6PQhNbnSOA&sv_z=1.0239925661979876

Zadanie malarskie:

Znajdź zdjęcie przyjaciela, który nie pogniewa się jak będziesz na jego wizerunku dokonywał doświadczeń artystycznych. Nie staraj się bardzo skupiać na podobieństwie twojego modela. Najważniejsze będzie dla ciebie wyszukanie i wymalowanie zespołu kolorowych form, ułożonych rytmicznie. Skonstruuj geometryzację zarówno twarzy jak i tła. Poszukuj kolorów czystych, wyszukanych, bogatą gamę błękitów i brązów. Światło zastosuj zimne, białe. Dodaj odrobinę ekspresji, Paul na przykład zbytnio wydłużył rękę chłopcu,  czasami pochylał przedmioty, abyśmy mogli do nich zajrzeć.

„Chłopiec w czerwonej kamizelce”.

Cezanne uciekał od świata i ludzi. Był jednostką wyjątkową, jaką świat nie ma za wielu. Dąży do celu uparcie i nieustannie. Bywało, że model  pozował 100 razy do jednego obrazu.  A on i tak uważał, że obraz skończony i pełny nigdy nie namalował. Malując zdarzało się, że jego modelki mdlały ze zmęczenia, dlatego często postacie siedzą podparte ręką, a na twarzy widać przemęczenie. Cezanne był obdarzony nieprzeciętną pamięcią, jeżeli zgłębiał jakąś rzecz, to zapadała ona w nim na zawsze, praktycznie nie musiał korzystać z modelek. Portrety jakie malował pozbawiał ekspresji twarz, traktował bardziej rzeźbiarsko. Nie interesowało go życie wewnętrzne modela. Upodobał sobie osoby brzydkie lecz charakterystyczne. Twarze pokryte zmarszczkami, zniszczone przez życie pobudzały jego wyobraźnię i wrażliwość. Gdy malował uważał, że natury nie należy upiększać, gdyż brzydota nadaje charakter, tworzy życie i ludzi. Jak patrzył na czyjąś twarz, traktował ją jak rzecz nieruchomą, na przykład jabłko. Żeby jednak model zachowywał się tak nieruchomo jak jabłko, osadzał go na krześle, które stało na skrzynce, a ona na cienkich podpórkach.

Artysta nie dążył do podobieństwa modela, ważne było dla niego same dzieło malarskie jako linia, barwa i forma malarska. Kształty były bardzo proste, bardziej geometryczne. Zasadą jego malarstwa było malowanie w stanie jaki powstaje, między obudzeniem się a pełną świadomością. Wtedy świat pokazuje nam się jako struktura plam i form, różnego kształtu i koloru, wielkości, konstrukcji.  Kolor został wyzwolony od nazywania przedmiotów. Jego obrazy były to studia form kolorowych, ujęte harmonijnie, aczkolwiek trochę kanciasto ustawionych pod kątami ostrymi. Jego portrety były piękne nie dlatego, że przedstawiały wyidealizowaną postać, ale ze względu na piękno barwy i formy.

Elżbieta Tarnowska

 

Loading