Improwizacje Gielniaka – przelotne wzruszenia…

16.04.2020 r.

Spotkania z grafiką1

Improwizacje Gielniaka – przelotne wzruszenia…

Wspominaliśmy wcześniej nasze wycieczki do Poznania (Malczewski) , Krakowa (Mehoffer) czy Wrocławia. Dzisiaj przypomnienie naszej wizyty w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze w październiku 2013 r. Uczestniczyliśmy w lekcji muzealnej poświęconej wybitnemu artyście Józefowi Gielniakowi. Żył w latach 1932 – 1972. Mieszkał i tworzył w Kowarach koło Jeleniej Góry, przebywał w sanatorium „Bukowiec”. Ze względu na chorobę (gruźlica) nie mógł zajmować się malarstwem. Miał indywidualny tok studiów, przyjeżdżał do niego profesor Stanisław Dawski, który zachęcił go do tworzenia prac w technice linorytu. Linoryt to technika graficzna druku wypukłego, świetnie wam znana, bo często ją wykonujecie. W ciągu piętnastu lat działalności artysta wykonał 50 linorytów, 3 mezzotinty i 1 akwafortę. Większość prac ułożona jest w cyklach : „Sanatoria”, „Improwizacje”, „Improwizacje dla Grażynki”. Linoryty Gielniaka były bardzo precyzyjnie, dokładnie wycinane, przypominają delikatną „pajęczynę”. Małe arcydzieła wycięte dłutem (jak małe widać na zdjęciach, około 20 x 30 cm).

Tak Gielniak pisze w liście do swojego profesora o pracy – Improwizacji nr IV pt „Efemerydy”: „Starałem się wyrazić w niej wiele rzeczy, wiele przelotnych wzruszeń, wrażeń,całe zmienne, krótkotrwałe bogactwo i piękno otoczenia.” Przyjrzyjcie się pracy pt. „Dmuchawce” – profesor Dawski tak o niej pisał „ Mnie cieszy ogromnie jej nastrój. Widzę w niej dużo optymizmu, dużo dobrych zapowiedzi i przepowiedni”.

Zadanie do wykonania: „Dmuchawce” malowane białą farbą na czarnym tle lub liście na wietrze wykonane czarnym pisakiem na białej kartce. Powodzenia! Dużo optymizmu!!!

Joanna Waksmundzka (j.waksmundzka@mdk.swidnica.pl)

Loading