Był taki pomnik w Świdnicy – Lucjan Momot

Poniższy tekst pochodzi ze strony http://www.mojemiasto.swidnica.pl/. Jego autorem jest (niestety już nie żyjący) Lucjan Momot miłośnik historii naszego miasta. Bardzo dziękuję za zgodę na opublikowanie tekstu i zdjęć administratorom strony . Artykuł stanie się podstawą do budowy modelu Jaka-23.

Pomnik stał obok dzisiejszego kościoła zielonoświątkowego, na postumencie, na którym za niemieckich czasów znajdował się pomnik Helmutha von Moltkego, właściciela majątku w Krzyżowej. Po usunięciu pomnika hrabiego Moltkego przez jakiś czas na pustym postumencie rosły kwiaty. Na nim to władze Świdnicy ustawiły myśliwski samolot odrzutowy produkcji radzieckiej Jakowlew Jak-23, który w kodzie Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) miał oznaczenie „Flora”.

Sprawcą sprowadzenia oraz posadowienia samolotu w tym miejscu był kapitan (obecnie major rezerwy) wojsk lotniczych, Stanisław Jachułkowski. Około roku 1958 kapitan S. Jachułkowski został przeniesiony ze służby czynnej w lotnictwie wojskowym do pracy w świdnickim Przedstawicielstwie Wojskowym. Sprawdzał jakość wyrobów przeznaczonych dla wojska produkowanych w Zakładach Elektrotechniki Motoryzacyjnej „Polmo-Elmot”. To dzięki niemu myśliwiec Jak-23 znalazł się w Świdnicy prawdopodobnie we wrześniu 1959 roku. Pomnik-samolot przez kilka lat cieszył świdniczan i turystów. Ale dla miasta, okazał się w praktyce kłopotliwym nabytkiem – hałaśliwym i niebezpiecznym. Między innymi chętnie przy samolocie gromadziła się dzieciarnia: łaziła po nim, skakała itp., co groziło nieszczęśliwym wypadkiem. Samolot pomnik polubili też pijaczkowie świdniccy: pili „sznapsa” albo piwko pod samolotem, przy samolocie i w samolocie czyniąc sporo hałasu. Wszystko to jakoś zdenerwowało okolicznych mieszkańców (były skargi do władz) i władze miasta postanowiły pozbyć się kłopotliwego pomnika.

W 1967 roku w marcu, gdy tutaj rozpoczynałem pracę, samolot upiększał plac za murami Państwowego Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy. W PSdN stał gdzieś do końca lat siedemdziesiątych, a że trzeba było powiększyć boisko dla wychowanków, zdemontowano go i sprzedano na złom.

 

 

 

 

Loading