Jan Nepomucen i krasnoludki

VIII Rajd Nepomucenowi – kolejne trudne wyzwanie, gdyż kościołów w okolicy pod wezwaniem naszego patrona już zabrakło. Za cel naszej wyprawy – pielgrzymki wybraliśmy kaplicę barokową wewnątrz bazyliki Wniebowzięcia NMP w Opactwie Cystersów. Krzeszów powitał nas siarczystym przymrozkiem i pięknym krzyżem pojednania, który skwapliwie „pstryknęliśmy” Tradycją i obowiązkowym zaliczeniem rajdu jest udział we mszy św. Tym razem dodatkowym utrudnieniem było przeraźliwe zimno panujące wewnątrz świątyni. Nagrodą – gorące powitanie przez celebrantów mszy i szklanka herbaty w bufecie na zakończenie. Wiele wrażeń dostarczyło zwiedzanie z młodym, ale bardzo zaangażowanym przewodnikiem. Swoje wystąpienie przed pomnikiem świętego miała, także Natalia, która opowiadała o Jego życiu i męczeńskiej śmierci. Samych wizerunków Jana odnaleźliśmy w Krzeszowie kilka: figurę na moście nad potokiem Zadrna, ulicę świetego, kaplicę w nawie bocznej świątyni, a w niej malowidła na ścianach i suficie oraz i najpiękniejszą figurą męczennika w stallach w prezbiterium. Dumą napawało nas, Świdniczan mauzoleum Piastów Śląskich: świdnickich Bolków o wystroju rokokowym, którą także zwiedziliśmy. Pokłoniliśmy się otoczonemu kultem obrazowi „Madonny z Dzieciątkiem” z I połowy XIII wieku – najstarszemu obrazowi maryjnemu w Polsce i na zakończenie zwiedziliśmy kościół pw. św. Józefa z wielką kolekcję malowideł ściennych M. Willmanna. Wiele, wiele wrażeń, gdyby nie to …. zimno. Przejazd autokarem do Chełmska Śląskiego przerywany był „połowem” kolejnych figur nepomucenowych: w Jawiszowie i Olszynach. Atrakcją Chełmska są niewątpliwie Domy „12 Apostolów” – zespół drewnianych chat tkaczy, których zwiedzenie potwierdziliśmy okazałą pieczęcia. Zwiedziliśmy, także Rynek z podcieniami kamienic i okazałą figurą, kogo? Oczywiście Jana Nepomucena.

Nadszedł czas na drugą, marszową część rajdu. Szlakiem żółtym, drogą polną ruszyliśmy na spotkanie krasnoludków, Głazów Krasnoludków, bo tak nazywa się Rezerwat Przyrody Nieożywionej. Skały pięknie się prezentowały w popołudniowym słońcu i robiły wielkie wrażenie z dołu, jak i z góry. Przywodziły na myśl mury obronnego zamczyska, skalnych grzybów, labiryntu i mocno działały na wyobraźnię. Na zakończenie rajdu odbyło się wspólne ognisko z pieczeniem kiełbasek. Tym razem jednak bardziej uroczyste, bo poza wręczeniem odznak turystycznych, którego dokonał Krzysztof Krystyniak (sekretarz Zarządu Oddziału PTTK MW Świdnicy) odbyła się ceremonia przyjęcia w poczet Koła nowych członków. Zgodnie z naszym ceremoniałem adepci przystąpienia do Koła muszą wyrecytować „Dekalog Turysty”, przeskoczyć przez skórę i wytrzymać pozdrowienie kolegów (polegające na oklepaniu miejsca poniżej pleców). Próbę tą przebrnęli z powodzeniem Agatka Hruszowiec i Krystian Rokosz. Brawa dla nich i witajcie w Kole. Piękna ziemia kamiennogórska żegnała nas tak, jak powitała: wieczornym ziąbem i krzyżem pojednania w Gorzeszowie.

(Z.C.)

Loading