DZIEŃ IV

IV Dzień a przed nim noc, gdyż aktywność grupy rozpoczęła się jeszcze w nocy. Jak dobrze, że niebiosa się nad nami zlitowały i uraczyły deszczem. Można było pospać do 6.00. A o brzasku wyjście na grę terenową: „W poszukiwaniu kwiatu paproci”. Najpierw dzieciaki szukały liścików a w nich informacji o następnej skrytce. Koniec oznaczał zwycięstwo i odnalezienie kwiatu. Z kolei młodzież przygotowała podobną zabawę dorosłym, a ci walczyli o kasę… Po toalecie nastąpiła zbiórka uczestników na śniadaniu, już przygotowanych do wyjścia – szkoda czasu. Po pysznościach schroniskowej kuchni schodzimy na parking do Jaworek i wynajętym busem przemieszczamy się do Sromowców Niżnych. Początek dzisiejszej trasy rozpoczynamy od wizyty w schronisku PTTK „Trzy Korony”. I w trasę. Dukt leśny, znakowany żółtym szlakiem szybko przechodzi w kamienistą górską ścieżkę. Podziwiamy kolejny cud Pienin; Wąwóz Szopczański. Łapiemy oddech na Przełęczy Szopka (779 m) i atak szczytowy szlakiem niebieskim na Trzy Korony. Piękny widok z platformy szczytowej (982 m) wynagradza trudy wędrówki. Powrót do Przełęczy Szopka mija pod wrażeniem uroku gór. Dalej nasza trasa wiedzie przez Łączaną (818 m) i Trzy Kopce – jak nazwa wskazuje trasa w stylu góra – dół – góra – dół… „Łapiemy” szlak czerwony i bardzo ostro leśnym parowem schodzimy do Sromowce Kąty. Jeszcze chwila wędrówki jesteśmy na przystani flisackiej w Sromowcach Wyżnych. Krótkie zwiedzanie pawilonu PPN i ładujemy się na tratwy. Cudowny rejs w dół Przełomem Dunajca. Opowieści flisaków i szum wody okraszony, oczywiście najpiękniejszymi widokami. Kawał flisaka: „…Skąd się wzięła nazwa Sromowce? Był baca co miał owce i jego sąsiad co kupił se kozy. Przyszła susza, owce nie miały trawy a kozy wszędzie wlazły i zawsze coś do obgryzania sobie znalazły. Właściciel owiec parskną; Srom owce – wole kozy… i zmienił hodowlę…” Kiedy minęliśmy Czerwony Klasztor na słowackim brzegu Dunajec zrobił się senny. Poznajemy mijane punkty z naszej wędrówki na Sokolicę. O, już Szczawnica, pora się żegnać z flisakami. Podziwiamy tych, którzy zdecydowali się na wyprawę pontonami: Zuza, Sandra, Oliwia, Konrad i Piotr. Przejazd busem i mozolna wędrówka w górę do Durbaszki. Znamy na tej drodze każdy kamień… Dziś po raz pierwszy nie spóźniliśmy się na kolację. A w planie jeszcze „Zielona Noc”….

Loading